Na kolacji wigilijnej, tej
jedynej w roku obowiązkowo muszą pojawić się tradycyjne potrawy, ale to wcale
nie oznacza że musimy je robić zawsze tak samo, choć nie jestem zwolenniczką
gotowania barszczu na półproduktach, zawsze go robiłam na naturalnym zakwasie
który przygotowywałam wiele tygodni przed wigilią, to tym razem postanowiłam
spróbować ułatwień i zrobić go z suszonych buraczków z dodatkiem koncentratu
buraczanego.
Składniki:
1 litr zimnej wody
3 czubate łyżki suszonych buraków
½ szklanki koncentratu buraczanego
1 łyżeczka suszonej włoszczyzny
1 mała cebula
2 liście laurowe
2 ziarenka ziela angielskiego
1 łyżeczka suszonego majeranku
½ łyżeczki ziaren kolorowego
pieprzu
Sól morska do smaku
Dodatek;
Uszka z grzybami
Sposób wykonania:
Zimną wodą zalać suszone
buraki, włoszczyznę, dodać liście laurowe, pieprz, ziele angielskie i
majeranek, gotować na wolnym ogniu 15 minut, w trakcie gotowania dodać opaloną
nad palnikiem cebulę , zestawić z ognia doprawić solą wlać koncentrat
buraczany-dozować kwaśność wg swoich
upodobań, zamieszać i już nie gotować.
Przed podaniem przecedzić przez
sito, rozlać na talerze, podawać z gorącymi uszkami z grzybami.
Zimny, gdy zostanie można
wstawić do lodówki i odgrzewać na następny dzień, należy tylko pamiętać aby go
nie zagotować!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło za każdy konstruktywny komentarz dotyczący przepisu. Chętnie w miarę możliwości odpowiem na każde zapytanie, więc pytaj śmiało !