Golonki na moim stole goszczą
niezwykle rzadko, bo to rozpustne mięso, choć bardzo smaczne.
Wybieram zawsze jak najmniejsze
sztuki z cieniutką skórką, takie są najlepsze. Wywar z ich gotowania
przeznaczam zawsze do bigosu i te dwie potrawy robię zazwyczaj jednego dnia.
Bejcowane w piwie, musztardzie
z chrupiącą skórką są aromatyczne i bardzo smaczne.
Przygotowane w garnku Fissler który od pewnego czasu testuję, o czym pisałam Wam kilka postów wcześniej, doskonale nadaje się do długiego gotowania. Seria Orginal-Profi Collection jest praktycznie niezniszczalna, prosta i niezawodna w kuchni, jednym słowem rzecz na długie lata.
Golonki podaję z chlebkiem z
dodatkiem chrzanu i musztardy.
Do tego obowiązkowo kufel zimnego piwa na lepsze
trawienieJ
Składniki:
5-6 sztuk malutkich golonek
3-4 liście laurowe
1 marchewka
Kawałek selera
Sól do smaku
4 ziarenka ziela angielskiego
4 ziarenka pieprzu czarnego ziarnistego
Bejca:
1 szklanka piwa
1 łyżka octu winnego
1 łyżka musztardy
1 łyżeczka miodu
4 ząbki czosnku
Sól do smaku
½ łyżeczki pieprzu mielonego
Sposób przygotowania:
Golonki myję, zalewam zimną
wodą, dodaję obraną marchewkę, seler, resztę przypraw, sól, doprowadzam do
wrzenia i gotuję 2-3 godziny na małym ogniu do miękkości. Odsączam z wywaru,
wywar dodaję do innej potrawy u mnie jest to bigos.
Przygotowuję bejcę:
Piwo mieszam z musztardą, octem
winnym, miodem, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawiam do smaku
solą i pieprzem, maczam w marynacie, układam w naczyniu żaroodpornym, resztą
marynaty zalewam mięso, odstawiam na godzinę po czym piekę w nagrzanym do 190*c
piekarniku przez 45 minut aż skórka zrobi się chrupiąca.
Podaję od razu po
wyjęciu z piekarnika.
Smacznego!
Goloneczka jak się patrzy :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym z miłą chęcią :)
Taka goloneczka to i ja bym nie pogardziła :0
OdpowiedzUsuń