STRONY

sobota, 9 września 2017

Zapiekane bułeczki z jajkiem


Co na śniadanie ? Na pewno musi być smacznie, nie za drogo i ładnie podane , przyznajcie się z ręką na sercu, czy tak zawsze jest ? czy raczej jemy śniadanie w biegu ? Wiem, zwykle brakuje nam czasu na przygotowanie finezyjnych posiłków o tej porze dnia, bo przecież tysiąc ważnych spraw….
W weekend możemy zaszaleć, zresztą nie potrzeba tak wiele…sami zobaczcie a jak smacznie ;)


Ps. Gdyby  ktoś  mi zaserwował takie śniadanie do łóżka …mogę leżeć do 10 tej ;)
Tak się składa, że to ja zawsze robię...taki los blogerki kulinarnej ...ech! 




Składniki dla dwóch osób:

4 pszenne bułeczki
4 małe jajka
5 dag żółtego sera np. goudy
3 dag boczku wędzonego
1 mała cebula
½ papryki czerwonej
Szczypta soli do smaku
Szczypta pieprzu do smaku
Natka pietruszki do posypania

Sposób przygotowania:

Bułeczki-mogą być  z poprzedniego dnia, są nawet lepsze niż świeże, odcinamy wierzch, wydrążamy ze środka miąższ tworząc miseczkę do faszerowania.
Boczek kroimy w kostkę, wrzucamy na suchą patelnię, gdy zacznie się topić dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę oraz paprykę, doprawiamy do smaku szczyptą soli oraz pieprzu-z solą uważać bo sam boczek jest już wystarczająco słony, dusimy całość 5 minut, zestawiamy z ognia.

Ser żółty ścieramy na tarce o średnich oczkach, posypujemy odrobiną spody bułeczek, nakładamy farsz, uklepujemy, posypujemy znów serem, 

bułeczki układamy na blasze wyłożonej pergaminem-czapeczki z odciętego wierzchu kładziemy obok.

N a środek każdej bułki wbijamy delikatnie po jednym jajku, tak aby nam się nie rozlało, oprószamy delikatnie solą oraz pieprzem, wkładamy do nagrzanego do 180*c piekarnika zapiekamy do momentu ścięcia się białka, około 12-15 minut  żółtko ma pozostać płynne. 

Posypać przed podaniem natką pietruszki. 
Podawać na gorąco z chrupiącymi czapeczkami z bułek.
Pycha!







2 komentarze:

  1. Wow, ależ fajnie wygląda ta bułeczka, nic tylko szamać! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne, klimatyczne zdjęcie :) dawno nie jadłam takiego śniadania, ale u mnie akurat robi je mąż - w dni, kiedy jest w domu (jeśli mogę) śpię do 10:00, a on ogarnia dzieci i śniadanie :) blog prowadzę, ale śniadania bym odpuściła, gdybym tak mogła mieć codziennie :P :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło za każdy konstruktywny komentarz dotyczący przepisu. Chętnie w miarę możliwości odpowiem na każde zapytanie, więc pytaj śmiało !