Zaryzykowałam z tymi
kulami!
Podjęłam kulinarne
wyzwanie z Olejem Wielkopolskim i przełamałam konwenanse, że na obiad musi być
mielony lub zwykłe kotlety ryżowe, kiedy zobaczyłam akcję wiedziałam już co
zrobię…postawiłam na kule…nie, nie do
rzucania :D tylko takie do jedzenia, chciałam aby było inaczej niż zawsze,
wyjątkowo. Przyznam, że denerwowałam się czy to połączenie wyjdzie smaczne.
Niepotrzebnie. Na rodzinie zrobiły wrażenie…a czy Wam też posmakują ? Jestem
pewna, że tak!
Składniki na około 10
sztuk
Kule:
1,5 szklanki kleistego
ryżu np. arborio (z innym nie wyjdzie)
Szczypta szafranu
3 szklanki rosołu
4 łyżki oleju
Wielkopolskiego z bazylią
1 duża cebula
50 ml białego wytrawnego
wina
1 jajko
3 łyżki startego drobno sera grana padano lub cheddara
3 łyżki startego drobno sera grana padano lub cheddara
Sól morska do smaku
Świeżo mielony pieprz do
smaku
Nadzienie:
12 dag mielonej wołowiny
½ gotowanego małego
buraczka
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 marchewka
2 łyżki oleju
Wielkopolskiego z bazylią
6 świeżych liści bazylii
2 łyżki startego drobno sera grana padano lub cheddara
2 łyżki startego drobno sera grana padano lub cheddara
Sól i pieprz do smaku
Panierka:
1 jajko
Mąka pszenna do obtoczenia
Bułka tarta do obtoczenia
Jak wykonać ?
Ryż do przygotowania kuli
najlepiej ugotować dzień wcześniej wieczorem.
W garnku rozgrzewamy olej
z bazylią dodajemy posiekaną drobno w kostkę cebulę, szklimy, po chwili
wsypujemy suchy ryż, podsmażamy z cebulką aż stanie się przezroczysty, wlewamy
wino, smażymy do odparowania, gdy ryż pochłonie płyn, dodajemy parę nitek
szafranu, wlewamy szklankę gorącego rosołu i gotując mieszamy, aż ryż pochłonie
cały płyn, wtedy dolewamy kolejne porcje rosołu , cały czas mieszamy aby ryż
nie przywarł do garnka-najlepiej gotować w garnku o grubym dnie.
Gdy ryż pochłonie cały
płyn i będzie miękki, doprawiamy solą i pieprzem do smaku, wsypujemy tarty ser, mieszamy, zdejmujemy z ognia,
studzimy, zimny wkładamy na całą noc do lodówki.
Następnego dnia mieszamy
ryż dokładnie z całym jajkiem.
Przygotowujemy nadzienie:
Na małej patelni
rozgrzewamy olej z bazylią, dodajemy posiekaną cebulę oraz przeciśnięty przez
praskę czosnek, smażymy aż się zeszkli. Dodajemy mieloną wołowinę, startą
marchewkę na tarce jarzynowej o drobnych
oczkach , dodajemy pokrojonego w kostkę gotowanego buraczka, dusimy aż płyn
odparuje a mięso przestanie być surowe, doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem,
dodajemy posiekaną drobno bazylię oraz starty ser.
Farsz dobrze schładzamy.
Farsz dobrze schładzamy.
Schłodzony ryż, nakładamy
łyżką na wilgotne dłonie, rozpłaszczamy w środek układamy nadzienie,
przykrywamy kolejną porcją ryżu, formujemy kule, dobrze dociskamy, układamy na
talerzu.
Panierujemy je w mące, rozkłóconym jajku i bułce tartej.
Smażymy w
dobrze rozgrzanym oleju Wielkopolskim tak aby kule były całe zanurzone, kilka
minut aż nabiorą złocistego koloru.
Kule podałam na sałatce z
bazyliowym winegretem J
Smacznego!
Wpis dodaję do akcji konkursowej #OlejKonweanse #OlejWielkopolski
A moich czytelników zapraszam na stronę :
Agata super obiad! Przypomina mi kule,które kiedyś dawno,dawno temu jeszcze jako nastolatka przygotowalam na obiad,tylko główną bazą były ziemniaki. Ale Twoje są jak zwykle perfekcyjnie wykonane :) trzymam mocno kciuki za wygraną w konkursie :)
OdpowiedzUsuńFajne to!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł na wykwintny obiad.
OdpowiedzUsuńPomysłowe ale początkowo myślałam, że to z malinami. :)
OdpowiedzUsuńPyszne i pomysłowe danie. Zjadła bym wszystkie kuleczki -:)
OdpowiedzUsuńTakie kule, tyle ze z mozzarella jadlam ostatnio we Wloszech...pychota...palce lizac;)
OdpowiedzUsuń