Jeśli szukacie pomysłowych inspiracji na danie z ryb,
proponuję to danie obiadowe, które kusi orzeźwiającym wiosennym kolorem,
rewelacyjnym smakiem i oryginalnym sposobem podania, jest lekkie i pobudza
nasze kubki smakowe. Gra w Hortexowe kolory: zielony i pomarańczowy to cudowna uczta dla zmysłów.
Doskonałe
również na lekką wiosenną kolację we dwoje. Najlepszy sposób żeby zadbać o
zdrowie, to dbać o nie z przyjemnością. To połączenie jest pyszne, ale co ja
będę pisać, spróbujcie i przekonajcie się sami J
Na dwie porcje:
35-40 dag fileta z miruny
400 ml mleka
1 łyżka suszonych zioł do ryb
Duża szczypta pieprzu cytrynowego
Sól himalajska do smaku
Groszkowe puree:
20 dag mrożonego groszku
250 ml mleka
½ laski wanilii
1 łyżka masła
Sól himalajska do smaku
Karmelizowane mini marchewki:
15 dag mini marchewek
1 łyżka klarowanego masła
1 łyżeczka płynnego miodu
Sól himalajska do smaku
Świeże zioła do posypania np. natka pietruszki
Sposób przygotowania:
Fileta z miruny rozmrozić pokroić na 4 równe paski (po dwa
paski dla każdej osoby)włożyć do suchego garnka, oprószyć z każdej strony ziołami
do ryb i pieprzem cytrynowym oraz szczyptą soli , zostawić na pół godziny aby
ryba naszła przyprawami, zalać zimnym mlekiem i gotować na wolnym ogniu 7-8
minut. Aż ryba będzie miękka. Po ugotowaniu zostawić w mleku na czas
przygotowania puree.
Puree:
Mleko zagotować z przeciętą laską wanilii, wsypać mrożony
groszek i gotować 9 minut na wolnym ogniu pod przykryciem do miękkości, laskę
wanili po gotowaniu usunąć, groszek posolić ,łyżkę groszku odłożyć w całości do
dekoracji, resztę przełożyć do malaksera i zmiksować na purre.
Karmelizowana mini marchewka:
Masło klarowane rozgrzać na małej patelni, wrzucić mrożoną
marchewkę, trzymać na ogniu od czasu do czasu mieszając aż marchewka zmięknie i stanie się szklista, dodać
miód, posolić do smaku chwilę karmelizować, zestawić z ognia.
Na groszkowe puree układać ciepłą rybkę , obok
skarmelizowaną marchewkę, posypać pozostawionym groszkiem oraz natką
pietruszki.
Od razu podawać.
Smacznego!
Danie jak z masterchefa....czapki z głów!
OdpowiedzUsuńDzięki, danie było wysmienite smakowo i jestem z niego naprawdę dumna ;)
Usuń