Millefeuille to deser
składajacy się z upieczonego ciasta francuskiego, znaczy „tysiąc płatków” w
oryginale przekładamy kremem waniliowym, ja zrobiłam swoją wersję i przełożyłam
go kremem czekoladowym wyciskanym przez szprycę cukierniczą, choć jest
czasochłonny efekt smakowy jest tego wart. Cudownie wygląda i tak samo smakuje.
To wymarzony wypiek dla wielbicieli napoleonek i innych warstwowych kremowych ciast.
Spody:
1 arkusz ciasta
francuskiego świeżego
Krem czekoladowy:
25 dag mascarpone
25 dag śmietany kremówki 30%
3 czubate łyżki cukru
pudru
10 dag czekolady deserowej
Lukier:
10 dag cukru pudru
1-2 łyżki mleka
orzechowy krokant do
posypania
Wykonanie deseru:
Spody:
Ciasto francuskie odwinąć z papieru. Nożem pokroić
na jednakowej dowolnej wielkości prostokąty.
Ułożyć je na płaskiej blaszce
wyłożonej papierem do pieczenia. Prostokąty ciasta francuskiego przykryć drugim
arkuszem papieru i docisnąć płaską blaszką (dzięki temu podczas pieczenia się
nie wybrzuszą).
Piec w piekarniku nagrzanym do 190 -195*c przez 10 minut. Po tym czasie otworzyć
piekarnik i usunąć górną blaszkę oraz papier. Robić to zręcznie i w miarę szybko aby nie studzic piekarnika. Piec jeszcze 5-10 minut aż się
lekko zrumienią. Uważać aby za bardzo się nie spiekły.
Wyjąć delikatnie z piekarnika i wystudzić. Są kruche, wiec nalezy obchodzić się z nimi ostrożnie.
Krem czekoladowy:
Kremówkę umieścić w misie miksera razem z serkiem mascarpone, wsypać
cukier puder, zmiksować do momentu aż powstanie niezbyt gęsty krem.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej do płynnej masy, wlać do masy
śmietanowej, delikatnie i krótko zmiksować tylko do połączenia. Tak powstały
krem przełożyć do szprycy cukierniczej z ozdobną końcówką w kształcie gwiazdy
lub kwiatka, wyciskać rozetki kremu na jeden francuski prostokąt docisnąć
drugim ciastkiem, znów wycisnąć porcję kremu przykryć ostatnim trzecim blatem
ciasta francuskiego.
Lukier:
Cukier puder utrzeć z mlekiem na jednolitą gładką gęstą konsystencję polukrować
gotowy przełożony deser i posypać
orzechowym krokantem, tak postępować aż do skończenia z wszystkimi ciastkami. Podawać
lekko schłodzony.
Słodkich wypieków!
MMM wygląda cudnie, aż ślinka cienie;-)
OdpowiedzUsuńCzy dobrze rozumiem, że nie ubijamy kremówki na sztywno przed wymieszaniem z mascarpone?
Śmietankę razem z mascarpone ubijamy na krem.
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się niebawem 🙂
OdpowiedzUsuńWyglądaja wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńcóż za cudny deser, wygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuń